11.12.2013

Ta Dorotka! - wywiad

    • Moja koleżanka z porodówki postanowiła spróbować z wielorazówkami. Nawet nie wiecie jak mnie to ucieszyło! Właśnie o taki efekt moich działań mi cały czas chodzi, żeby uświadamiać, pomagać i prowadzić, czasem jak dziecko za rączkę, ale we właściwym kierunku.


      I tak oto Dorotka, mama Kubunia, podjęła się tego "wyzwania" i z jednorazówek powoli "przesiada się" na wielo-razówki.
      Byłam bardzo ciekawa czym kierowała się podejmując taką decyzję, jaka była jej historia i co myśli o tej całej tetrze mając za sobą pierwsze 6 miesięcy pieluchowania wyłącznie pampersami. Przedstawiam Wam rozmowę z Dorotką na temat jej pierwszych wrażeń i pierwszych dni z wielorazówkami po pampersach!
    V: Dlaczego postanowiłaś spróbować używać pieluszek wielorazowych?
  • Dorotka
    Zaczęłam z dwóch powodów I. Musiałam usunąć wszystkie możliwe alergeny kiedy mój maluszek dostał uczulenia, a ja nie wiedziałam już co go może uczulać. II. Spodobały mi się te wszystkie kolorowe majtaski :).

    V: Z jakiego powodu do tej pory NIE używałaś wielorazówek? Co cię powstrzymało, dlaczego wybrałaś zwykłe jednorazowe?
    • Dorotka
      Nie używałam wcześniej, bo nie wiedziałam że nie jest to takie trudne jak mi się wydawało :) poza tym mój synio wymaga bardzo częstej zmiany pieluchy i myślałam że nie damy rady...
      Przyznaje się, że nie jestem jeszcze taką 100% wielomaniaczką ;) używamy czasem pampersa np. kiedy muszę Kubusiowi natłuścić pupkę albo w nocy, jak ledwo widzę :).


    V. Czego obawiałaś się najbardziej jeśli chodzi o pieluchowanie wielorazowe? Czy chodziło o czas, potrzebny na zmianę pieluszki, sposób nakładania, pranie....?
    • Dorotka
      Obawiałam się najbardziej prania, bo mój maluszek miał szybko pieluchę do zmiany, a poza tym nie wiedziałam "jak to działa" :)...

    V. Jakiego typu pieluszki teraz używasz? Chodzi mi oczywiście o wielorazówki - kieszonki? otulacze z wkładami, a może tetrę?
    • Dorotka
      Aktualnie nie używam, bo muszę mocno natłuszczać Kubusiową pupkę, ale używałam wszystkich trzech opcji: czyli kieszonki, otulacze z tetrą lub z wkładami...

    V. Która pieluszka najbardziej przypadła Ci do gustu i dlaczego?
    Dorotka
    Najbardziej lubię kieszonki - są super wygodne i szybkie w zakładaniu i ładnie przylegają :).


    V. Czy zauważyłaś jakąś reakcję synka na zmianę sposobu pieluszkowania? Jakąś zmianę w jego zachowaniu, a może zmieniło się coś innego odkąd zaczęłaś wielo-pieluchowanie?

    Dorotka
    Kubuś chyba nie zauważył zmiany, no na pewno nie płakał :).


    V. Mam nadzieję, że jak tylko pupka Kubusia wydobrzeje wrócicie do wielo - tutaj taka informacja, że przy użyciu wkładek czysta pieluszka lub sucha pupa można spokojnie kremować maluchowi pupę, bez obawy, że zatłuścimy sobie pieluszkę.


    Dorotka
    PS. Aniu prawda jest taka, że gdyby nie Ty to na bank nie pomyślałabym o wielorazówkach... Jesteś super "przewodnikiem" wszystko mi wytłumaczyłaś i pokazałaś...

    V. Cieszę się, że chciałaś choć spróbować! :D

    Dorotka, mama Kubusia, "bliźniaka szpitalnego" mojej Hanki, urodzonego 3 godziny wcześniej. Absolwentka Wydziału Lekarsko - Dentystycznego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Aktualnie zajmuje się synkiem.

16 komentarzy:

Mama Kubusia pisze...

ja próbowałam ,ale to nie dla mnie :P

Aneta Sawicka pisze...

eh te wielorazowki...z wyglądu podobają mi się bardzo, ale w praktyce raczej się nie zdecyduję. Przeraża mnie ilośc prania, a że nie mam gdzie suszyć to już w ogole ta opcja odpada. Pranie robię co tydzień, a nawet rzadziej,bo mam dużo ubranek dla Filipka:) Nie wyobrażam sobie prać co drugi dzień.

Violianka pisze...

mi suszarka na pieluszki zajmuje 1 m kwadratowy... piorę dwa razy w tygodniu, nie wiem czy to dużo, mnie to nie przeraża, ale rozumiem, że można mieć obawy i opory, jakbyś chciała spróbować to mogę Ci pożyczyć pakiet pieluszek - wypróbujesz sobie, czy to rzeczywiście takie trudne i pracochłonne itd... Mama Kubusia jest żywym dowodem na to, że można się sprawnie przesiąść z pamperów do wielo :D

asia pisze...

Violianko, mam pytanie a propos pieluch wielorazowych. Zacznę od tego, że też dzięki Tobie zaczęłam ich używać i zupełnie wsiąkłam, z całą rodziną zresztą. Wszyscy podziwiają ich urodę, teściowa zaspokojona w swojej potrzebie eko, starsze córki mogą się bawić młodszym (dużo młodszym) braciszkiem "w dom i mamusię", mąż nie trzyma się za kieszeń jak to było przy pampersach, problemu z praniem nie ma. Jest tylko jeden problem - noce, kiedy to zawsze muszę zmienić pieluchę a i czasem ubranie bo jest mniejszy lub większy przeciek. Dziecko wprawdzie nie robi problemów z ponownym zaśnięciem, ale ja sama je mam. Na noc używałam już takich pancernych opcji, że robiliśmy chłopczykowi zdjęcia na pamiątkę, bo wyglądał prześmiesznie. Były to takie zestawy jak: formowanka "sustainablebabyish" z trzema warstwami bambuso/bawełny + otulacz "thirsties" (duży), gruby prefold bawełno/bambus Flip + wkład Flip z mikroploarem od skóry + otulacz Flip. Kilka razy udało się z tą drugą opcją, ale potem już tylko gorzej i noc kończy się zwykle pampersem. Nie wiem, co ja źle robię, pomóż!

Monika dz. pisze...

też używam po części wielorazówek :) a poza tym to Pampersy

asia pisze...

Dzięki, będę walczyć dalej. Te formowanki kupiłam bo tutaj, gdzie teraz jestem bardzo je polecają, właśnie ze względu na chłonność. Może rzeczywiście ten siusiak krzywo sika:)) Otulacze thirsties kupiłam ze względu na wielkość, większych nie widziałam, wszystko "otulą", ale jak widać też czasem zawodzą. Zobaczę jeszcze w sklepie te Tots Bots, jak się nie uda, to trudno, w nocy będą pampersy.

Violianka pisze...

Wow! tam gdzie teraz jesteś są sklepy z pieluchami wielo??!! Zazdroszczę!

asia pisze...

Są, są:) W tym najbliżej domu staram się nie bywać częściej niż raz na dwa tygodnie, żeby nie wyjść na jakąś maniaczkę:))

Ania JM pisze...

A my niestety musieliśmy po ponad półtora roku przejść na jednorazówki. Kupiliśmy pieluchy z tych tańszych, ze względu na finanse i nie wiem czy pul się popsuł, czy to kwestia tego, że Młoda więcej sika....Kiedy zakładam jej grubszy wkład nie wygląda to dobrze i średnio Młodej w tym wygodnie. Przy warstwie tetra i wkład ciekło tak, że musiałam Młodą przebierać co siku.....Szczerze powiedziawszy to mimo, że to wygodniejsze rozwiązanie, to i tak wolałabym zostać przy wielo...
Fajnie, że o tym piszesz:D

m&m pisze...

A ja mam takie pytanie o pranie kieszonek.Zaczynamy przygodę z wielo i nie chcę nic zepsuć na starcie. Producent pisze że kieszonke można prać w 35 stopniach. Moja pralka ma 30 albo 40 stopni, nie mogę ustawić 35. Czy nie zniszcze kieszonki piorąc w 40? A co z wirowaniem? Bo o tym producent nic nie pisze. Ile razy wyprać wkład żeby optymalnie chłonął?

Violianka pisze...

Hej, cieszę się, że coraz więcej osób próbuje. Pralkę możesz spokojnie ustawić na 40, a nawet na 60 raz na jakiś czas. Wkłady można, a nawet czasem trzeba wygotować w garze albo wyprać w 95 st jeśli pralka ma taki tryb. Wirowanie - niektórzy ustawiają max, czyli 1000 i więcej, bo wiadomo, że wtedy szybciej schnie, ale ja wiruję max 800. Im większe wirowanie tym krótszy czas żywotności pieluszki. Wkłady przed pierwszym użyciem warto tak ze 4-6 razy uprać i wysuszyć. Różne materiały różnie się poddają,

m&m pisze...

Dziękuję Ci za ekspresową odpowiedź. Wkłady się piorą, a ja tymczasem nie mogąc się doczekać w kieszonkę włożyłam flanelę. Tylko chyba przesadziłam, bo nie znając jej możliwości dla pewności włożyłam dwie. No i mała jest trochę usztywniona przez wieeelką pieluszkę. Ale to kwestia do wypracowania. Mam jeszcze pytanie o mikropolar, ponieważ kupiłam wkłady z mikrofibry, które jak teraz przeczytałam nie nadają się bezpośrednio na skórę, a mi najbardziej podoba się wersja tetra lub prefold plus wkład i klamerka snappi (jeszcze jej nie mam, ale kupię na pewno, szkoda, że przesyłka droższa od samej klamerki ;)). No i przydałaby się wkładka z mikropolarku "sucha pupa" czy jakaś taka. Mogę ją zrobić sama z kocyka polarowego? Ten mikropolar to polar znany nam z ubranek i kocyków? Mogę sobie z czegoś takiego uszyć otulacz?

m&m pisze...

A no i jeszcze jedno. Jak podróżować z wielo? Wybieramy się na ferie w góry i nie wiem jak kwestia prania w takiej sytuacji wygląda? Macie jakieś doświadczenia w tej materii?

Violianka pisze...

Hej, jeśli chodzi o wyjazdy to mamy doświadczenie w krótkich, maks 2-3 dniowych. Na wyjazdy zabieram worek na mokre pieluszki z PUL możesz dostać go w sklepie pupus - zobacz tu http://www.violianka.blogspot.com/2013/11/plebiscyt-wielo-dodatkow.html


Zbieram brudy do tego worka i piorę po powrocie do domu. Jeśli w miejscu gdzie się wybieracie jest do waszego użytku pralka to problem się sam rozwiązuje. Bierzesz po prostu ze sobą pieluszki i pierzesz na miejscu. Ja mam dużo, więc spokojnie na tydzień mogłabym pojechać i uprać dopiero po powrocie, ale nie wiem jak u Ciebie jest... Jestem bardzo ciekawa Twoich doświadczeń, więc jak już pojedziesz i będzie wielopieluchowała podczas ferii to zamawiam u Ciebie wywiad na bloga! :D Ok?

Violianka pisze...

Bardzo dobrze - ja też używam tetry jako wkład do kieszonki. Po prostu te tetry które są już za małe, żeby je zapinać klamerką na Córze, składam w prostokąt i wsuwam do kieszonki. Wystarczy jedna tetra. Możesz np. na spacer do tetry dołożyć jeszcze wkładkę z mikrofibry. Dobrze jest mieć kilka takich mniejszych wkładek, cieńszych, i używasz je wtedy jako tzw. booster - czyli zwiększacz chłonności...;)


Wkładki z mikropolarku możesz zrobić sama, ja kupiłam bluzę w lumpeksie i pocięłam ją sobie na kawałki. Wystarczy taką bluzę tylko uprać z dodatkiem środka antybakteryjnego (np. Nappy Fresh do pieluszek lub olejek z drzewka herbacianego). Polar się nie strzępi więc nie wymaga obrębiania. Tylko najlepiej wybierać taki cieńszy polarek, są różne grubości, wtedy dziecię aż tak nie ma nawalone warstw między nóżkami. Możesz z takiego polarku uszyć otulacz, pewnie! :D

m&m pisze...

Jasne, nie ma sprawy, ale my dopiero zaczynamy i nie wiem czy będzie o czym opowiadać. U nas póki co kiepsko z ilością, bo mamy zaledwie 4 kieszonki i jeden wątpliwej jakości otulacz (bo kupiłam używany i jak włożyłam tetrę to był niezły przeciek, ale jeszcze spróbujemy z wkładem dodatkowym, jak tylko się wypiorą - już tylko 3 prania im zostały ;)). Do tego te 9 wkładów, które doprowadzamy do używalności.
Teraz będzie krótki wyjazd więc może jakoś damy radę (wspomożemy się jednorazówkami najwyżej), a na wakacje będzie już test na całego. W Ośrodku Wczasowym, jak to się fajnie nazywa, nie ma dostępu do pralki.Zobaczymy jak to wyjdzie.
Tymczasem zapraszam na mojego bloga: http://emenemsymamusi.blogspot.com/ i na fp https://www.facebook.com/m7mMamy?ref=hl Jak tylko będę mieć jakieś spostrzeżenia o wielo to będę tam pisać.