20.01.2014

Ósmy miesiąc


W weekend Hance stuknęło 8 miesięcy! Zaczął się 9 miesiąc i dziarsko wkroczyliśmy w sam środek kolejnego skoku rozwojowego oraz okresu tzw. lęku separacyjnego. To wszystko sprawia, że z naszego HAniołka zostało tylko jedno białe piórko... a w coraz bujniejszej, platynowej czuprynce zaczynają przebijać malutkie, twarde różki...


W minionym miesiącu wiele się wydarzyło w rozwoju Córy. 


Co Hania potrafi?

Zaczęła raczkować, pewnie stoi oparta o mebel, czasem podryguje w rytm muzyki w tej pozycji. Puszcza się i stoi trzymając się oparcia kanapy lub ramy łóżeczka tylko jedną ręką. Trzymana za obie rączki podskakuje na zginających się nóżkach (sprężynuje) i czasem daje parę kroczków. 

Zaczęła wskazywać nazywane przedmioty rączką! Kiedy jest wyspana i w dobrym humorze, np. od razu po przebudzeniu z drzemki, sama, nie pytana pokazuje "lampę", "motylka". 

Sama robi "pa, pa", no prawie sama ;) ... troszkę jej pomagamy, na starcie. Ale po chwili sama macha rączką. Ok, nad tym jeszcze pracujemy.

Potrafi zająć się sama sobą, zabawiać się jakimś przedmiotem (nie koniecznie zabawką) przez dłuższy czas, ale nie lubi zostawać sama w pokoju na dłużej. 

Wie już, że z łóżka można spaść, kiedy zbliży się za bardzo do jego krawędzi. Próbuje, ale nie przekracza już tej niebezpiecznej granicy. Po trzech glebach w końcu pojęła co to grawitacja...



Co je Hania?

Ostatnio odkryłam ekspresowe płatki ryżowe, które gotuje się na wodzie. Wystarczy zagotować wodę, np. pół szklaneczki i tę samą ilość płatków wsypać. Po około 2 minutach kleik jest gotowy. Do tak przygotowanych płatków dodaję kilka łyżeczek owocków - przetarte jabłko albo banan lub deserek ze słoiczka. Śniadanko wchodzi Młodej jak złoto! Dzisiaj zjadła już dwa razy taką porcję jak na początku miesiąca! 

Cały czas karmię ją piersią. Na żądanie. Także w nocy kilka razy. 

Obiadek wypada nam zwykle koło 13:30 - 14:00. Staram się zawsze dać jej jakieś warzywo gotowane na parze lub z zupy, którą aktualnie sami jemy - marchewka, ziemniak, pietruszka, seler, brokuł, kalafior. Warzywka zjada sama, dostaje całe do rączki. Podajemy jej także mięso lub rybkę ze słoiczka. Kupuję te BIO z Rossmana i dodaję do nich ugotowaną kaszę jaglaną. Córa zjada około 3 łyżek takiego obiadku z kaszą i do tego kawałek jakiegoś warzywka. 

Czasem popija przegotowaną wodą ze szklanki.

Dostaje banana i jabłko. Bananem karmimy ją, bo jak je go sama to potem wszystko jest oblepione takim ciemnym bananowym szlamem, którego trudno się pozbyć. Jabłuszko je sama.

Lubi konkretne smaki - często je z nami z talerza - sami nie używamy dużej ilości soli ani żadnych gotowych przypraw typu "vegeta" czy "warzywko". Swoje dania doprawiam majerankiem, słodką papryką, pieprzem, solą, kurkumą, curry, bazylią i oregano. Córa poznała już prawie wszystkie te przyprawy...

Spróbowała już jak smakuje pizza (domowej roboty, z sosem z własnych pomidorów - wyrób babciny), kasza jęczmienna z sosem mięsnym (mięsa nie dostała, bo wyszło trochę za twarde), ciasto marchewkowe cioci Dorotki (ciasto było mega!!), chleb bananowy cioci Agnieszki (mogłabym zjeść go tonę i Hanka też), łososia. 


Co robi Hania?

Dzień zaczyna się około 9:00. Koło 10:00 zjada śniadanko. Bawi się. Koło 11:00 ma drzemkę. Ładnie zasypia i śpi koło godziny, czasem dłużej. O 13:30 dostaje obiadek. W środy jeździmy na zajęcia muzyczne na drugi koniec miasta, na 16:30. W soboty od 14:00 jesteśmy na basenie. Kiedy siedzimy w domu, od 15:30 Hania ma drugą drzemkę. Najpóźniej o 17:00 wstaje i bawi się do 19:00. Kiedy jest dzień kąpieli (co drugi, trzeci dzień) nalewamy wody do wanny i jest chlapanie. Koło 20:00 Córa już w łóżeczku. Przez ostatnie dni znów ma problem z samodzielnym zaśnięciem. Nawołuje z łóżeczka i żąda cyca. Niestety ulegam i nie stosuję się sztywno do zaleceń ze wspominanej książki...

Tydzień temu pojawiły się dwie górne jedynki. Na razie wystaje tylko parę milimetrów, ale ich efekty już są widoczne w krwistej czerwieni moich brodawek. Niestety, karmienie znów stało się bolesne.

Jak ubrana jest Hania?

W domu zwykle nakładam jej body z długim lub krótkim rękawem, rajstopki, getry lub spodenki i bluzę jak ma krótki rękaw. Czasem dokładam jeszcze skarpetki jak jest chłodniejszy dzień. W domu mamy dość ciepło (około 20-21 st.) ale przez nieszczelne okna i drzwi balkonowe zawiewa lodowaty wiatr. Na wyjście zakładamy jej ciepły kombinezon, buty, szalik i czapkę. Nosi rozmiar 72-74, 6-9 msc, 6-12 msc. 

Jakie pieluszki?

Nadal używamy wyłącznie pieluszek wielorazowych. W domu to głównie tetra spinana klamerką lub składana w otulaczu. Na drzemki i wyjścia używamy kieszonek z podwójnym wkładem z mikrofibry . Na nocki zwykle formowanka flanelowa, Tots Bots puchata i dodatkowy wkład lub podwójnie chłonna kieszonka (mikro + bambus). Często po nocy okazuje się, że Młoda jest mokra. Nie robimy z tego problemu. Przebieramy i tyle. Nigdy nie zamoczyła się aż tak, żeby konieczne było np. suszenie materacyka. 

Hania waży około 9kg. Dużo gada. Mama, tata, baba, papa... jeszcze nie w pełni świadomie i celowo. Jedyne słowo, które pojawia się w kontekście to NIE!

O warsztatach "Kreatywne niemowlę" napiszę dla Was w kolejnym poście.

6 komentarzy:

Katarzyna Grodzka pisze...

dziękujemy za posta ;-)

Aneta Sawicka pisze...

Dużo już Hania potrafi:) Mój Filip teraz jest w takim wieku, że praktycznie każdego dnia uczy się już coś nowego, niesamowite!

Przewijka pisze...

'Kreatywne niemowle"? jakiś kolejny fajny Projekt?

Rodzina w budowie pisze...

Radosnego 9 miesiąca! Niesamowicie ciekawie się czyta z perspektywy posiadania Malutkiej w podobnym wieku :)

Kamila K pisze...

jej a pamietam gdy pokazalas sesje z 6 miesiaca ale to szybko zlecialo. mega jest to zdjecie gdzie spi. Duzo smakow juz poznala ;)

Monika pisze...

Lęk separacyjny. Wiem o czym mówisz :-) Domi od bardzo niedawna macha mi rączką- gdy wychodzę do pracy. Wcześniej był płacz i rozpacz, a skończyła w październiku 2 latka. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas- dzisiaj konkurs czytelniczy. http://dominiquelullaby.blogspot.com