28.09.2014

PRZECIEKI - PPP

Cykl PPP - przykry pieluchowy problem 


Tym razem rozpiszę się namiętnie na temat przecieków. Zapraszam na kolejny post z cyklu PPP-przykry pieluchowy problem.


Kolejny raz pojawiam się z postem na temat pieluchowania wielorazowego. Tylko pozornie mamy inne, gorsze problemy od tych mam, które stosują jednorazówki. Widziałam nie raz, jak się wylewało to i owo z pampersa. Nikt mi nie powie, że jednorazówkom się to nie zdarza. Przecieki są normą. W wielorazówce można spróbować walczyć o ich zminimalizowanie. Jak? Zapraszam na posta.

Dziewczyny na grupie fb piszą tak:


Drogie mamy, ostatnio nie radzimy sobie w nocy z chłonnością i wszystko nam przecieka, dodam że używamy kieszonek, ostatnio do walki dołączył otulacz i jest lepiej  prosze was o radeeee.

Dziewczyny pomocy, pieluchy mi przeciekają. Przeszukałam Wasze forum i już nie wiem co mam mysleć. Mam te pieluszki od ponad pół roku i od jakiegos czasu przeciekają. Robiłam stripping i dalej ciekną?


Dlaczego przeciekają mi pieluszki?

Jest kilka przyczyn występowania przecieków. Najczęściej występującym jest źle dobrany wkład chłonny lub system pieluszkowania do możliwości małego sikacza. 

Do wyboru mamy dwa podstawowe systemy: kieszonkę z wkładem lub otulacz z wkładem. Z moich doświadczeń wynika, że kieszonka, nawet z najlepszym wkładem nie ma szans z otulaczem jeśli chodzi o pancerną ochronę przed przeciekami. Jeśli nasze dziecię należy do tych mocno moczących, niestety raczej powinniśmy zaopatrzyć się w dobre otulacze. 


Dlaczego przecieka kieszonka?


Jeśli masz w domu kieszonkę weź ją do ręki i przyjrzyj się jak jest uszyta. Zwykle kieszonka jest uszyta w ten sposób, iż wnętrze stanowi warstwa z mikropolaru, zszytego na całej powierzchni z zewnętrzną warstwą z PUL (lub TPU, Minkie). Kiedy dziecko siusia wilgoć rozchodzi się po wkładzie, kiedy jest jej zbyt dużo jak na możliwości wkładu wtedy zaczyna moczyć polarek, który wystaje na krawędziach poza bezpieczną, wodoodporną warstwę PUL i w efekcie moczy nam ubranko. To jest normalne, wynika z konstrukcji pieluszki i nie ma się co dziwić. 
















Jak taka sytuacja wygląda w otulaczu? Otulacz jest pozbawiony warstwy mikropolarku. Cały jest uszyty z nieprzemakalnego PUL. Dzięki temu wilgoć, nawet jeśli się rozprzestrzeni poza wkładem ma mniejsze szanse wydostania się na zewnątrz i zmoczenia ubranka. Oczywiście nie ma 100% pewności, że nam nie przecieknie, ale takiej pewności żaden produkt, czy jednorazowy, czy wielorazowy nam nie da. 

Podsumowując: jeśli masz problem z przeciekaniem najpierw dostosuj system pieluszkowania do możliwości Twojego maluszka! Stopnie chłonności według systemu pieluszkowania:

Legenda: ☂ - mała odporność na przecieki  ☂☂☂.... - bardzo odporne na przecieki

☂ - kieszonka z jednym wkładem z mikrofibry
☂☂ - kieszonka z podwójnym wkładem z mikrofibry lub otulacz z wkładem z mikrofibry
☂☂☂ - kieszonka z wkładem węglowym lub bambusowym
☂☂☂☂ - tetra lub formowanka i otulacz
☂☂☂☂☂ - gruby prefold i otulacz


Formowanka - na ratunek przed przeciekaniem.

Cześć! Moja Córeczka od pewnego czasu śpi ok. 12 godzin w nocy, no i kieszonka (których używamy w ciągu dnia) nawet z dwoma wkładami nie ma szans. Słyszałam, że na noc polecane są formowanki. Rzeczywiście wytrzymają całą noc? I jak to działa? Formowanka i na wierzch otulacz, tak?

Od niedawna synek (7 msc.) sypia na brzuchu, i za każdym razem kończy się to mokrym śpioszkiem z przodu, tuż nad linią gdzie kończy się pieluszka. Stosujemy otulacze + różne wkłady(bambus, bawełna, mikropolar, mikrofibra), ale już na noc zakładam kieszonkę i nadal przecieka... Nie podejrzewam, że to problem dopasowania, bo zdarza się tylko w nocy jak śpi na brzuszku, a dosyć ciasno ma zapiętą pieluchę (na dwa palce). Myślę, że to problem ilości siku w pieluszce + nowa pozycja. Zastanawiam się co może być jeszcze bardziej szczelne i przyszła mi na myśl formowanka + otulacz. Myślicie, że to może coś zmienić?


Formowanki Tots Bots (puchate, z wewnętrzną kieszonką na dodatkowy wkład i dodatkowe napki do wpięcia wkładów) - wymagają dużego, pojemnego otulacza. Sporadyczne przecieki.


Z moich doświadczeń wynika, że formowanka to dobry wybór jeśli chcemy uniknąć przecieków. Są różne dostępne na rynku: od szytych własnoręcznie przez mamy (Kokosi, Pupeko), z różnych materiałów (frotte, bambus, bawełna) do profesjonalnych, wyposażonych w kieszonki na dodatkowe wkłady lub napki wewnątrz, służące do wpięcia dodatkowych wkładów chłonnych (Baby BeeHinds, Tots Bots). Zdecydowanie najlepiej chłoną te uszyte z tkanin konopnych, dobrze jeśli można zwiększyć ich chłonność np. za pomocą wpinanego wkładu. 

Formowanka rozmiar S (newborn) Pupeko (dzianina bambusowa i rzepy). 





Formowanka od Jagny (allegro) zapakowana w otulacz Flip.

Kiedy zapakujemy dziecię w formowankę i otulacz wilgoć ma conajmniej dwa razy tyle barier do pokonania co w kieszonce - gumeczki i chłonność formowanki, gumeczki i wodoodporność otulacza. 

Duża formowanka - chłonna choć niewygodna. U nas tylko na NOCKI.

Ważne jest także to, aby formowanka była uszyta z wielu warstw chłonnych, a jednocześnie była zgrabna i nie krępowała ruchów dziecka. Choć np. na noc nie musimy martwić się o to, że dziecko będzie miało za szeroko w kroku - nie jest to istotne podczas spania, kiedy dziecko się nie rusza. Po prostu trzeba ustalić sobie pewne priorytety - czy dziecku ma być wygodnie i wąsko, czy chcemy uniknąć przecieków i nie przewijać malca w nocy.... Coś za coś, niestety.

Formowanka ma jedną zdecydowaną wadę - długo schnie, jest ciężka w pielęgnacji. Należy ją bardzo dokładnie płukać z siuśków, najlepiej od razu po zdjęciu z pupy. Zawsze i wyłącznie w zimnej wodzie. Po praniu należy ją dodatkowo płukać (zalecane dla wszystkich wkładów, nie tylko z konopii czy bambusa) i dokładnie, czytaj BARDZO długo suszyć. Co znaczy bardzo długo? Np. od 2 - 3 a nawet więcej dni - oczywiście zależy od pogody czy wilgotności powietrza... 

Pozostałe przyczyny przeciekania pieluszek.

Źle dobrany rozmiar pieluszki

Kiedy dzieciątko jest naprawdę malutkie trudno dobrać odpowiedni rozmiar pieluszki. Dla noworodków są specjalne, rozmiarowe kieszonki, ale rodzice rzadko decydują się na ich zakup, głównie ze względów ekonomicznych - z takich malutkich pieluszek dziecko szybko wyrasta, szybko stają się bezużyteczne. Dla dzieci poniżej 4 kg nie są odpowiednie kieszonki w rozmiarze One Size, czyli najbardziej popularne na rynku. Są zbyt duże i za luźne.

Dobrym rozwiązaniem są otulacze zmniejszone za pomocą nap do minimum. 

Zdecydowanie większe możliwości regulacji rozmiaru i dopasowania, zwłaszcza jeśli chodzi o zapięcie w pasie dają nam rzepy. Napy, w które wyposażone są najczęściej kieszonki produkcji chińskiej, ale także te dostępne u polskich producentów nie dają takiej szerokiej gamy możliwości dopasowania do różnych sylwetek dzieci - są rozmieszczone w konkretnych miejscach i nie można zapiąć pomiędzy napkami, a czasem tylko takie zapięcie da nam gwarancję lepszej szczelności. 

Dobrze jeśli pieluszka posiada rzepy w pasie, dwustronne (pozwalają na zapinanie na nich samych przez co można naprawdę maksymalnie zmniejszyć pieluszkę wpasie) oraz napki umożliwiające zmniejszenie rozmiaru pieluszki na jej długości.

Źle dobrany rodzaj wkładu

Nowo narodzony bobas robi bardzo luźne i częste kupki. Mają one tendencję do wylewania się z pieluszek. Nie tylko wielorazówek, zdarza się to także w markowych pamperach, uwierzcie mi! 

Nie wystarczy tylko położyć wkład w otulaczu bo wszystko nam się wyleje bokami. Dobrym rozwiązaniem jest składanie tetry lub prefoldów (można spinać klamerką snappi lub zawiązywać na dziecku) i dodatkowe zawijanie materiału wokół nóżek dziecka (roluje się brzegi, przez co powstają "bandy" do zatrzymywania kupki - polecam, działa). Pisałam o tym tutaj. Sprawdzą się także formowanki.

Jest wiele metod składania, zajrzyjcie w google: folding cloth diapers...

Prefold przygotowany do "łapania" kupki. 
Tetra złożona w zwykły trójkąt. Na wierzchu wkładka mała z mikrofibry (Charlie Banana) - lepiej sprawdzała mi się włożona do środka i zawinięta w tetrę, ale nie miałam odpowiedniego zdjęcia.
 Źle zapięta lub założona pieluszka


Szczególną uwagę należy poświęcić okolicom wokół nóżek dziecka oraz u góry, na brzuszku i pleckach. Trzeba zawsze upewnić się, że warstwa nieprzemakalna otula szczelnie nóżki i że z góry otulacza nic, absolutnie nic nie wystaje!

Odpowiednio założony otulacz na noworodku - nic nie odstaje, ładnie przylega do nóżek, nie wystaje wkład.


Zbyt luźny otulacz i tetra wystająca poza górne granice otulacza - gwarantowany przeciek i zmoczenie ubranka.

Nie bójmy się mocniej spiąć pieluszkę oczywiście pamiętając o rozsądku! Pieluszka musi ściśle przylegać do ciałka, ale bez przesady. Jeśli po zdjęciu jej z maluszka zauważymy czerwone pręgi i odciski to znaczy, że właśnie przekroczyliśmy tę cienką granicę między ciasno, a zbyt ciasno...

Zbyt długie pozostawanie dziecka w niezmienionej pieluszce

Po prostu - pieluszkę należy zmieniać tak często jak tego wymaga. Jeśli pozostawimy zbyt mokrą pieluszkę na dziecku, na bank po następnym siku przeleje się bokami. Czas pozostawania dziecka w jednej pieluszce waha się i zależy od wielu czynników: rodzaju systemu, rodzaju wkładu, pory dnia, ruchliwości dziecka, ilości wilgoci.. Po kilku tygodniach rodzice zazwyczaj orientują się na jak długo mogą pozostawić dziecko w jednej pieluszce danego rodzaju. Uczą się zmieniać ją na czas.

Spadek chłonności lub zdolności absorpcyjnych pieluszek/wkładów.

Zdecydowanie bardzo ważną, a czasem bagatelizowaną sprawą jest odpowiednia, właściwa pielęgnacja pieluszek. Złe nawyki prania lub używanie kremów do pupy drastycznie obniżają zdolności chłonne pieluszek. Zatłuszczone lub zblokowane złogami wkłady nie chłoną, wilgoć spływa po nich na boki. O tym jak prawidłowo prać pieluszki, w kolejnym poście z tego cyklu.  

Zła jakość pieluszki/otulacza.

Chcąc wydać na pieluszki jak najmniej czasem można popełnić błąd i kupić produkt niezbyt dobrej jakości (z nieznanego źródła, używany i źle pielęgnowany...). Z czasem pieluszki, nawet te najdroższe zużywają się, gumeczki tracą swoje napięcie, rozciągają się, pojawić się mogą dziurki w warstwie laminatu PUL, najczęściej oczka puszczają przy napkach...

Przecieki są dobre!


Przecieki dają nam znać, że coś się dzieje... że robimy coś źle. Naszym zadaniem jest zdiagnozować co robimy źle. Przecieki są normalne, występują u każdego, czasem częściej, czasem rzadziej. Każdy przeciek ma swój konkretny powód i można się go pozbyć lub zdecydowanie ograniczyć częstotliwość występowania.

Przecieki w podróży

Są upierdliwe. Zdarzają się każdemu. Zawsze kiedy wybieramy się z domu na dłużej biorę dla Hanki zapasowe ubranko - na wypadek przecieku. I tyle. 

W podróży można stosować pieluszki wielorazowe z powodzeniem. Zarówno kieszonki jak i otulacze. Wiem, przeżyłam to!
Wszystkie posty z cyklu PPP znajdują się tutaj.


6 komentarzy:

Elżbieta Dąbrowska pisze...

Aniu, dzięki Tobie w ogóle pomyślałam o stosowaniu pieluszek wielorazowych. Byłaś moim pierwszym źródłem informacji w tym obszernym temacie :) Gdy spodobał mi się ten pomysł, zaczęłam czytać i dokształcać się, zaopatrzyłam się też w zestaw na początek pieluchowania. Teraz już tylko brakuje mi mojego Maluszka ;) Ale jeszcze muszę poczekać dwa i pół miesiąca... No i może jeszcze dopasować zestaw bardziej pod noworodka :)
Pozdrawiam Cię serdecznie!

Violianka pisze...

Elu, nawet nie wiesz jak się cieszę! Życzę udanego porodu i wszystkiego dobrego dla Ciebie i Maleństwa! Jak najmniej przecieków ;)

Oszczedzanie W UK pisze...

Swietny, wyczerpujacy wpis. Bardzo dziekujemy:) Ja na noc zaczelam uzywac teraz bambusowych prefoldow Little Lamb, polecam:)

Małgorzata Wyrwiak pisze...

Świetny wpis. U nas przecieki skończyły się gdy synek podrósł - powinnam była kupić pieluszki w rozmiarze NB lub S, bo synek miał długo małą i chudą pupę ;) Dalej ma, ale już odrósł do OS ;) Mam dylemat jednak w innym temacie. Kulkujący się polarek w kieszonkach - co może być przyczyną? i czy można sobie z tym radzić jakoś szybciej niż skubiąc? ;) Skubanie mnie irytuje, ale kłaczki na pupie syna jeszcze bardziej. Pozdrawiam!

Violianka pisze...

Oj, to prawda, że kłaczki na pupie przeszkadzają, niestety nie znalazłam na pozbycie się ich żadnego sposobu. Żeby unknąć takich przygód z polarkiem, według mnie, trzeba zaopatrzyć się w droższe pieluszki (Charlie Banana, Tots Bots). W chinkach niestety kłaczki się kulkują na potęgę.

Małgorzata Wyrwiak pisze...

Najdziwniejsze jest to, że jedna z moich pierwszych chinek ma cały czas polarek w idealnym stanie, a używam jej tak samo często jak reszty ;) widać zależy jak się trafi w tych tańszych.